XX wiek

Czwarty i ostatni ordynat - Alfred Potocki odziedziczył dobra łańcuckie w 1915 roku. Wojna osłabiła rozwój miasta, ale nie naruszyła ordynacji. Pod względem wielkości w Polsce międzywojennej zajmowała ona 5 miejsce. Zamek łańcucki był miejscem zjazdów, przyjęć i polowań międzynarodowej arystokracji. Ordynat często wyjeżdżał za granicę, w latach 1924 - 1925 polował w Sudanie. Jego brat Jerzy zajmował się dyplomacją. Był ambasadorem Rzeczypospolitej w Ankarze, później w Waszyngtonie. W okresie okupacji na zamku kwaterowali Niemcy. Ordynacja zatrudniała wiele osób, chroniąc je przed wywózką do Niemiec. Każdego dnia wydawano od 400 do 600 posiłków dla uciekinierów i potrzebujących. W lipcu 1944 roku IV ordynat wraz z matką Elżbietą opuścili Łańcut. Udali się do Wiednia, potem do księstwa Lichtenstein i do Lozanny w Szwajcarii. Wraz z nimi wyjechało kilkaset skrzyń ze znaczną częścią zbiorów zamkowych.

W okresie międzywojennym w Łańcucie i okolicy intensywnie rozwijał się ruch ludowy. Działalność organizacji chłopskich była skierowana na gospodarkę i politykę. Na polu gospodarczym polegała na zakładaniu kółek, spółdzielni rolniczych, handlowych, organizacji finansowych. W polityce koncentrowali się na zdobyciu jak największej liczby miejsc w sejmie. Jednak rozbicie partii chłopskich uniemożliwiło im odegranie większej roli politycznej. Po przewrocie majowym partie chłopskie znalazły się w opozycji. Narastający kryzys zmusił je do bardziej zdecydowanych działań. W latach 1931 - 1933 okoliczne wsie były widownią wielu chłopskich wystąpień i protestów. 21 marca 1926 roku w Żołyni odbył się wiec zorganizowany przez Stronnictwo Chłopskie. Wzięło w nim udział około 400 osób, nie tylko miejscowych, ale także i z okolicznych wsi. Zakończyło się niepokojami i starciami ze zwolennikami PSL oraz interwencją policji. W maju 1933 roku chłopi powiatu łańcuckiego zorganizowali " marsz na Łańcut". Był on reakcją na próbę rozwiązania ZMW " Wici". Wzięło w nim udział około 12 tysięcy ludzi z podłańcuckich wsi, w tym także z Woli Dalszej, Dębiny, Białobrzegów. Atmosfera była bardzo napięta, dopiero policja i żołnierze 10 Pułku Strzelców Konnych opanowali sytuację. 18 czerwca 1933 roku w Rakszawie odbył się kolejny wiec. Zapoczątkował on serię wystąpień chłopskich. Miały one miejsce m. in. w Wólce Podleśnej i Łukawcu. W Wólce zginęło 5 chłopów. W Grodzisku Dolnym również doszło do krwawych starć z policją i wojskiem. Ich przebieg świadczy o wielkiej determinacji chłopów i niechęci do rządów sanacyjnych, których polityka przyniosła wsi biedę i głód. Bezpośrednią przyczyną tragedii stał się zwyczaj strzelania podczas procesji Bożego Ciała. Na odgłos strzałów pojawili się policjanci. Chłopi zaatakowali posterunkowych, jeden zginął na miejscu, drugi został ciężko ranny. Chłopi ruszyli na posterunek, policjanci wezwali pomoc. Chłopi również wezwali posiłki z sąsiednich wsi. Do Grodziska ruszyli mieszkańcy Giedlarowej, Zmysłówki, Opalenisk, Żołyni, Bud i Korniaktowa. Doszło do starć, policjanci otworzyli ogień, zginęło 8 chłopów. Następnego dnia do Grodziska dotarła kawaleria z Łańcuta. Chłopi rozeszli się do domów, ale wkrótce zaczęło się wyszukiwanie uczestników zajść w okolicznych wsiach. Wiele osób zostało aresztowanych, tylko z Bud i Korniaktowa do aresztu trafiło 16 osób. Jesienią rozpoczął się proces. Sąd skazał 32 uczestników wydarzeń na kary od 1 do 3 lat więzienia. Wśród nich był mieszkaniec Korniaktowa, Feliks Biały, który otrzymał wyrok 1,5 roku. W 1936 roku odbyła się wielka manifestacja chłopska w Nowosielcach. Zorganizowano ją ku czci Michała Pyrza, chłopskiego przywódcy z XVII wieku, obrońcy wsi w czasie walk z Tatarami. Uroczystość, połączona z usypaniem pamiątkowego kopca, zgromadziła wielotysięczne tłumy z niemal całej Małopolski. Marszałkowi Edwardowi Rydzowi - Śmigłemu wręczono petycje domagające się rozwiązania sejmu i senatu, przeprowadzenia wyborów i poprawy sytuacji gospodarczej chłopów. W latach 1933 - 1939 niezadowolenie chłopów przejawiało się również w postaci tzw. strajków " buraczanych" i " leśnych". Chłopi zmuszeni ciężką sytuacją szukali zarobku w dobrach ordynacji, zatrudniając się do prac polowych. Ordynat jednak wypłacał im wynagrodzenie w naturze, najczęściej w postaci 1\4 naciny od buraków zebranych i złożonych w kopce. Chłopi z Kosiny i Białobrzegów wystąpili z żądaniem, co najmniej połowy naciny, ogłosili strajk i nie wyszli do pracy. Zorganizowali także obronę pól przed sprowadzonymi przez Potockiego robotnikami. Doszło do starć z policją, na szczęście tym razem nikt nie ucierpiał. Powtarzany przez kilka lat strajk zmusił ordynata do ustępstw, chłopi otrzymali żądaną połowę liści. Strajki leśne także wynikały z chłopskiej biedy. Pracujący w ordynackich lasach przy wycince i zwózce drzew otrzymywali marne wynagrodzenie, nierzadko były to tylko gałęzie i wierzchołki drzew na opał. Ponadto byli jeszcze oszukiwani przy obliczaniu kubatury zwiezionego drzewa. Strajków leśnych było kilka. Część zakończyła się porażką, chłopi zmuszeni biedą musieli ustąpić. Inne przynosiły sukcesy w postaci podwyżki płac. Przyczyną tych wystąpień były bieda, brak pracy i wyzysk. Czynniki te prowadziły jednak nie tylko do protestów. W latach 1934 - 1936 ruch ludowy od żywiołowej walki przechodzi stopniowo do pracy organicznej. Większy nacisk położono na organizację nowych kół S L, organizowano kursy społeczno - polityczne, zakładano spółki i spółdzielnie, szerzeniu oświaty służyły tzw. uniwersytety ludowe. Uniwersytet taki założył w pobliskiej Gaci Ignacy Solarz.

Początek wojny tak opisuje kronika Szkoły Podstawowej nr 2 w Korniaktowie: Dnia 1.IX.1939 r. wybuchła wojna niemiecko - polska, sprowokowana przez Niemców. Naród polski, zaskoczony przez Niemców, którzy bez wypowiedzenia wojny, przekroczyli zachodnie granice naszej Ojczyzny, uległ przemocy wroga, który i liczebnie i technicznie przewyższał żołnierza polskiego. Lotnictwo niemieckie już w pierwszym dniu wojny bombardowało otwarte miasta całej Polski, szerząc zniszczenie i panikę wśród ludności cywilnej. 

" Już 1 września przed południem niemieckie samoloty pojawiły się nad Łańcutem. Bombardowały stację kolejową w Rogóżnie, ostrzelały też ludzi pracujących na polach. W następnych dniach pojawili się uciekinierzy z zachodniej części kraju. W rejonie Wisły i Sanu walczyły oddziały 10 Brygady Kawalerii Pancernej pułkownika Stanisława Maczka. Zadaniem Brygady była obrona ważnej linii kolejowej łączącej Kraków ze Lwowem. Od 3 września naloty niemieckie na stacje i linie kolejowe nasiliły się, 7 września dwie armie niemieckie zaatakowały z terenu Słowacji. Obrona nie udała się, znad Wisłoki i Dunajca Brygada wycofała się na wschód. Tu, na linii Sanu i Wisłoka, próbowano zorganizować nową linię obrony. 8 września pułkownik Maczek broni Rzeszowa, następnego dnia walczy o Łańcut. Z planowanej obrony Przeworska musiał zrezygnować z powodu grożącego niebezpieczeństwa okrążenia. 10 września wycofał się za San w okolicach Leżajska. Atak rosyjski 17 września zniweczył polskie nadzieje na zorganizowanie obrony i dalszą walkę. Władze państwowe i wódz naczelny opuściły kraj. Pojedyncze oddziały walczyły jeszcze do początku października, ale nie mogły odwrócić losów wojny. Na ziemiach polskich rozpoczął się okres okupacji. Polityka prowadzona przez Niemców na okupowanych ziemiach polskich była wynikiem ideologii nazizmu. Według niej Polacy byli rasą niższą, a jednocześnie wrogą wobec Niemców. Wyeliminowanie Polaków umożliwiłoby Niemcom ekspansję na wschód określaną słynnym zwrotem Drang nach Osten. Realizacji tego celu miały służyć różnorodne działania, od przepisów prawnych po politykę gospodarczą. W zakresie prawa stworzono eksterminacyjny system karny. Jego podstawą było zarządzenie z 26 października 1939 roku o odbudowie wymiaru sprawiedliwości. Przewidywało ono dla Polaków karę śmierci nie tylko za działalność w ruchu oporu, czy sabotaż, ale także za pomoc udzielaną poszukiwanym, uchylanie się od pracy, wyjazdu na roboty do Rzeszy, niedostarczenie kontyngentu, słuchanie radia. Prawo upoważniało dowódców oddziałów wojskowych do skazywania na śmierć bez sądu partyzantów i osób im pomagających, wprowadzało odpowiedzialność zbiorową. Kolejne przepisy z sierpnia 1942, z października 1943 roku stanowiły kolejne zaostrzenia sankcji wobec Polaków. Uzupełnieniem prawa była polityka ekonomiczna okupanta. Jej podstawowym założeniem była maksymalna eksploatacja ziem polskich i zamieszkującej je ludności. Niemcy zagrabili majątek państwa polskiego, grabili mienie obywateli, rabowali dzieła sztuki, zabytki, biżuterię a nawet przedmioty codziennego użytku. Wielką wagę przywiązywali do wysokiej produkcji artykułów rolnych, potrzebnych do zaopatrzenia armii. W drugiej połowie 1940 roku wprowadzili system kontyngentów, który obejmował wszystkie gospodarstwa i zobowiązywał każde do oddawania określonej ilości zboża, słomy, siana, ziemniaków, zwierząt hodowlanych, mleka, drobiu. Wysokość tych przymusowych dostaw często przekraczała zdolności produkcyjne gospodarstw. Próby niedostarczenia kontyngentu były jednak surowo karane. Wprowadzono także swego rodzaju kontyngent z ludzi, wywożonych na przymusowe roboty do Niemiec. Początkowo każda gmina musiała dostarczyć określoną liczbę osób, a kiedy ta forma okazała się mało skuteczna rozpoczęły się łapanki. Schwytane osoby, które nie miały aktualnych zaświadczeń o pracy lub nauce natychmiast wysyłano do Rzeszy. Polityka okupanta dotknęła także polskie szkolnictwo. Mieszkańcy gminy szybko mogli zapoznać się z terrorem niemieckim. "
"3 listopada 1939 roku w Łańcucie zorganizowano konferencję dla nauczycieli i księży. Była ona pretekstem do aresztowań. Nauczycielkom, z wyjątkiem 5 -ciu, pozwolono wrócić, pozostałych zatrzymano i odwieziono do Rzeszowa. Po dziesięciu dniach część więźniów zwolniono, część wywieziono do Niemiec. W 1940 roku rozpoczęła się akcja masowego wyszukiwania i tępienia ukrywających się Żydów. Na terenie gminy ukrywało się ich sporo, wielu zginęło wówczas z rąk Niemców. Ginęli także Polacy. Już wiosną 1940 roku w pobliskiej Żołyni zamordowano 6 osób. 27 czerwca 1941 roku w Głuchowie zginął mieszkaniec Korniaktowa Józef Woś. Następną ofiarą był Stanisław Bosak, członek oddziału partyzanckiego, zastrzelony 14 sierpnia 1941 roku. 20 października Niemcy zastrzelili Jana Bartnika za udzielenie pomocy Rosjaninowi, zbiegowi z obozu. Najtragiczniejszy był rok 1943. W lutym w Budach Łańcuckich rozstrzelano 8 osób, w marcu 2 kolejne, w lipcu Niemcy wymordowali rodzinę Wosiów z pobliskiej Zmysłówki. W maju 1944 roku w Korniaktowie aresztowano rodzinę Marków i przebywających u nich żołnierzy AK. "

"Ruch oporu na terenie gminy aktywnie włączył się do walki z okupantem. Początki organizacji podziemnych są trudne do szczegółowego ustalenia. Z oczywistych powodów brak źródeł dotyczących tej konspiracyjnej działalności. Można jednak stwierdzić, że pierwsze grupy powstały już w końcu 1939 roku. Reprezentowały one wszystkie ugrupowania polityczne Polski przedwrześniowej. 8 grudnia 1939 u Antoniego Klimczyńskiego w Woli Dalszej odbyło się pierwsze zebranie zorganizowane przez Henryka Puziewicza ps. " Batura". Przysięgę złożyli wówczas Antoni Klimczyński, Emil Balicki, Edward Paczocha z Woli Dalszej, Emil Pudło z Dębiny, Tomasz Rzepka z Białobrzegów i kilku mieszkańców pobliskich wsi. Dzisiaj trudno ustalić zarówno nazwę tej organizacji jak i jej strukturę. Wiadomo, że przetrwała do wiosny 1940 roku, kiedy zaczęto rozbudowywać struktury Związku Walki Zbrojnej. Podobna komórka konspiracyjna powstała zimą 1939/1940 w Żołyni. Utworzył ją mieszkaniec tej wsi Antoni Frączek, a w jej składzie znalazł się m.in. Ignacy Wojna z Białobrzegów. Na przełomie lutego i marca powstała komenda obwodu łańcuckiego ZWZ o kryptonimie " Łabędź". Tworzyli ją Henryk Puziewicz (" Batura"), Stanisław Szczepański (" Miłosz"), Ignacy Puchała (" Topola"), Walenty Dąbek (" Dabrowa"). Obwód łańcucki wchodził w skład inspektoratu przemyskiego. Obwód dzielił się na 10 placówek, mieszkańcy gminy należeli do oddziałów w 5 ( Grodzisko), 6 ( Kosina) i 9 (Żołynia). Pierwszą akcję zorganizowano 2 marca 1943 roku. Jej celem był magazyn broni w Nienadowej. Partyzanci zdobyli wówczas 50 karabinów i dużą ilość amunicji. W latach następnych w broń zaopatrywano się podczas bojowych wypraw na niemiecki obóz wojskowy w Sarzynie. Broni dostarczały także szlaki kolejowe. Specjalne grupy patrolowe zdobywały ją z przejeżdżających pociągów, przy pomocy kolejarzy. W kwietniu 1943 roku zaatakowali posterunek policji i areszt w Żołyni. Wiosną 1944 roku działalność AK nasiliła się wyraźnie. Było to związane z przygotowaniami do realizacji planu " Burza", czyli walki z wycofującymi się oddziałami niemieckimi i wyzwalania ziem polskich. W odpowiedzi na wzrost aktywności partyzanckiej Niemcy zorganizowali próbę likwidacji leśnych oddziałów, pod kryptonimem Sturmwind. Przyniosła ona ciężkie walki w Lasach Lipskich, Janowskich i Puszczy Solskiej. 

Początki konspiracji związanej z ruchem ludowym sięgają października 1939 roku i pobytu w Przeworskiem gen. Michała Karaszewicza - Tokarzewskiego. Po utworzeniu Centralnego Kierownictwa Ruchu Ludowego " Roch" przystąpiono do organizacji struktur terenowych. W powiecie łańcuckim pierwszy zarząd " Rocha" stanowili: Stanisław Dziaduś ( " Przeor") z Dębiny, Stefan Kozakiewicz z Woli Małej i Walenty Chmiel z Czarnej. Powiatowym łącznikiem został Władysław Jagusztyn ( " Oracz") z Żołyni. Do kwietnia 1941 roku ludowcy współpracowali z ZWZ. Po wielkiej wsypie w krakowskim obszarze tej organizacji ruch ludowy przystąpił do tworzenia Straży Chłopskiej. Organizatorem i pierwszym komendantem powiatowym S Ch był Stanisław Dziaduś, szefem łączności został Bronisław Kątnik ( " Czarny") z Woli Dalszej. Jesienią 1941 roku Stanisław Dziaduś został aresztowany i wysłany do Oświęcimia, grupa jednak działała nadal. Pod koniec roku 1943 rozpoczęto w powiecie łańcuckim akcję scaleniową - łączenie grup SCh i AK. Oddziały ludowców organizowały także akcje wymierzone przeciw okupantowi. Od listopada 1942 do grudnia 1943 oddziały specjalne ( tzw. OS- y) dokonały 13 udanych akcji m.in. na urzędy gminne, mleczarnie, gdzie niszczono listy kontyngentowe, zlikwidowały kolaboranta, przeprowadziły akcje porządkowe. W marcu 1944 roku partyzanci rozbili posterunek policji w Grodzisku Dolnym. Prowadzili ponadto walkę z transportem wroga oraz działania zmierzające do zdobycia broni. 

Ugrupowania lewicowe podjęły próby utworzenia własnych oddziałów partyzanckich na przełomie lat 1940 / 1941. Organizacja działająca pod nazwą " Czyn Chłopsko - Robotniczy" została jednak szybko rozbita. Dopiero powstanie PPR uaktywniło działaczy lewicowych. Pod koniec stycznia 1942 roku w Rzeszowie powstał Komitet Okręgowy PPR. W połowie tego roku zaczęły powstawać komórki PPR w terenie. Jako pierwsze powstały w Rakszawie i Białobrzegach ( sekretarzem został Jan Urban). Rozpoczął się także proces tworzenia Gwardii Ludowej. Oddział o kryptonimie " Iskra" oparty na mieszkańcach powiatu łańcuckiego, dowodzony był przez Józefa Bielendę, a następnie Jana Paducha. W jego skład wchodzili również partyzanci z Białobrzegów. W okresie marzec - listopad 1943 roku grupa wykonała kilka akcji zbrojnych m.in. na posterunek policji granatowej w Grodzisku, na mleczarnię w Białobrzegach, na posterunek policji, urząd gminy w Żołyni. Białobrzeska grupa oddziału zlikwidowała także współpracującego z Niemcami nadleśniczego Szałajdewicza, na którego wyrok wydały wszystkie ugrupowania podziemne. Oddział " Iskra" został rozbity przez Niemców 3 listopada w powiecie kolbuszowskim. 

Ważną formą ruchu oporu była konspiracyjna prasa. W okolicach Łańcuta najbardziej znane było pismo " Odwet", wydawane początkowo przez grupę o tej samej nazwie, a następnie jako pismo ZWZ. Wydawaniem " Odwetu" zajmowali się Stanisław Maruszak, Tadeusz Dąbrowski i Jan Piela. Pierwsze numery powielano w Grodzisku, od listopada 1940 roku drukarnia mieściła się w domu Józefa Sigdy w Opaleniskach. W 1941 roku drukarnię przeniesiono do Lipnika, a od 1942 do Łańcuta. Prasę konspiracyjną " Rocha" stanowiła " Podorywka", wydawana od wiosny 1940 roku. Jego kontynuacją były " Wieści" wydawane w Żołyni, a następnie " Świat Młodych". 
Akcja " Burza" rozpoczęła się na naszych ziemiach 9 lipca 1944 roku. Jej celem było związanie sił niemieckich, prowadzenie akcji zbrojnych na wschód od Sanu i obrona ludności polskiej przed UPA. Koncentracja oddziałów odbyła się 10 i 11 lipca w Budach Łańcuckich, przewaga wroga zmusiła jednak AK - owców do powrotu na lewy brzeg Sanu. W tym samym czasie rozpoczęło się potężne uderzenie Armii Czerwonej. 13 lipca armie 1 Frontu Ukraińskiego rozpoczęły natarcie z rejonu Włodzimierza Wołyńskiego w kierunku Bugu i Sanu. 22 lipca jednostki radzieckie dotarły do Sanu w rejonie Jarosławia. W ciągu następnych dni trwały w okolicy zacięte walki o przeprawy. 27 lipca Rosjanie zajęli Jarosław i Przeworsk. Nad dolnym Sanem opór niemiecki był słabszy. Po sforsowaniu rzeki w rejonie Leżajska, 24 lipca armia rosyjska opanowała miasto. Trzy dni później zdobyto Łańcut, Żołynię i Rakszawę. Na terenie gminy większych starć nie było, chociaż w Białobrzegach Niemcy próbowali stawiać opór. 27 lipca czołgi radzieckie sforsowały Wisłok w Budach Łańcuckich i skierowały się na Żołynię. Za nimi nadciągnęły oddziały piechoty. W kronice Szkoły Podstawowej Nr 1 w Korniaktowie czytamy: 

" Podczas wakacji 1944 r. przez naszą wieś był przemarsz frontu niemiecko - radzieckiego. Pierwsza patrol sowiecka zjawiła się w naszej wsi dnia 27. VII. b.r. po południu. Przed szkołą i na podwórzu zatrzymali się prosząc kierowniczkę szkoły o posiłek. W trakcie posiłku zjawili się Niemcy koło kaplicy, skąd oddali strzały do szkoły. Podczas strzelaniny padł 1 żołnierz sowiecki, spaliły się budynki gospodarcze dwom gospodarzom oraz został zniszczony budynek szkolny. (...) Z chwilą wycofania się Niemców wojsko sowieckie zajęło na 2 dni salę szkolną". Wydarzenia te zakończyły trwającą pięć lat okupację niemiecką tych terenów.

Kalendarz

Marzec [2024]

Kalendarz z wydarzeniami
Poniedziałek Poniedziałek Poniedziałek Poniedziałek Poniedziałek Poniedziałek Poniedziałek
01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Informacje

Dzisiaj jest: Wtorek, 19 Marca 2024
Godzina: 11:43:48
Imieniny: Aleksandryny, Jżzefa i Nicety

Newsletter